Technicznie o sadpalu

Cześć, pierwszy artykuł o Sadpalu napisałem parę lat temu, aktualnie postaram się rozwinąć zagadnienie.
Lato się kończy i wielu z nas rozpoczyna myśleć o przyszłych chłodach. Ci którzy mają domy ogrzewane gazem, olejem lub są podłączeni do sieci ciepłowniczej nie mają problemu. Lecz ze względu na nadal wysokie koszty takiego komfortowego ogrzewania znaczna część społeczeństwa dalej opala swoje domy w tradycyjny sposób: węgiel, miał czy drewno, pelety.
W okresie jesiennym palimy sporadycznie i do tego celu większość z nas stosuje drewno. Niby fajna sprawa ale po kilku dobach palenia na ściankach jest masę sadzy i trzeba często czyścić skrobać itd. Dzieje się tak dlatego że drewno jest mokre i podczas spalania wytwarza się sporo związków smolistych, sadzy, i żywic. Wszystkie te związki bardzo łatwo osiadają na ściankach pieca, a skoro jest w dynie dużo pary wodnej to dołączają do tego kwasy i w efekcie o wiele gorsze spalanie. Na marginesie dodam, że opisany poniżej Sadpal jest w znacznej części uzdrowić tą sytuację.
    Gorsze spalanie jest spowodowane tym, że duża część energii musi być zużyta na osuszenie drewna, natomiast powstała para wodna obniża do tego temperaturę spalania i w efekcie mamy to co opisałem wcześniej. Dlaczego więc stosujemy drewno. Pierwsza sprawa to cena, wielu z nas pali drewnem z odzysku, część kupuje tanie drewno z odzysku: palety, stare budowy czy rozbiórki. Druga to, że drewno jest paliwem odnawialnym (w odróżnieniu od węgla), jeżeli w Polsce od lat nie zmienia się przestrzeń zalesienia przy jednoczesnym spalaniu drewna to znaczy, że jest to paliwo nie powodujące wzrostu CO2 w środowisku. Kolejna sprawa to popiół, ja swój wysypuję na ogródek jest znakomitym nawozem, natomiast popiół z węgla już nie.
Teraz trochę technicznie o Sadpalu, który jest doskonałym katalizatorem spalania sady.
    Sadpal to mieszanka soli nieorganicznych, które w temperaturze powyżej 340 o C działa jako katalizator – dopala sadze, tlenk węgla, koksiku. Komponenty „Sadpalu” i „Sadpalu II” zaczynają być aktywne od 340 – 650 o C i powyżej tych temperatur realizując dopalanie sadzy w płomieniu, jak i dopalanie sadzy w złogach żużlowych, na ściankach pieca. Związki, które uwalniają się z „Sadpalu” w temp. 340 – 650 o C nie zostały stwierdzone w trakcie badań w spalinach wychodzących bezpośrednio z komina, jak i na wysokości czopucha. Świadczy to, że w pełni wchodzą w reakcję ze spalinami w okolicy płomienia – komory spalania.    

   Część substratów wchodzi w reakcję bieżącą spalin, jdruga porcja jest związana przez podłoże wchodząc w skład żużlu. Pozostająca ilość składników jest związana przez osady na ściankach komory spalania i płomiennikach – tu dopala się sadza a wraz z nią benzopiren. Penetruje i spulchnia złogi doprowadzając do oczyszczenia ścianek komory i płomienników.
Katalizator co najważniejsze, nie wywołuje korozji stalowych elementów pieca – kotła, a wręcz wydłuża żywotność wymienionych elementów poprzez oczyszczenie powierzchni. Pod złogami występuje korozja niskotemperaturowa bardzo agresywna, brak złogów to brak korozji niskotemperaturowej. Ten wniosek producenta mogę potwierdzić sam, bo przez lata dodaję Sadpal i nie zauważułem żadnych oznak korozji wewnątrz pieca.
    Stosowanie „Sadpalu” zmniejsza zużycie paliwa o 15 – 20% na skutek całkowitego lub prawie całkowitego spalania węgla, drewna, sadzy, tlenku węgla, koksiku oraz poprawy wskaźnika przenikania ciepła poprzez czyste ścianki komory spalania. O tyle zmniejsza się emisja innych szkodliwych związków powstających w wyniku spalania. W obecności Sadpalu całkowicie dopalają się WWA typu 3,4 benzopirenu – czynnik rakotwórczy.